Zapewnienie bezpieczeństwa na morzu to łańcuch działań wszystkich współodpowiedzialnych za nie podmiotów: od tych stanowiących prawo, budujących statki, tworzących i serwisujących sprzęt ratunkowy, po instytucje i organy kontrolne oraz służby ratownicze – ta podstawowa zasada towarzyszy uczestnikom konferencji, która odbyła się dzisiaj w Szczecinie.
8 czerwca w Szczecinie odbyła się konferencja „Kluczowe aspekty wpływające na bezpieczeństwo ludzi na morzu. Od przepisów do praktyki”. To spotkanie użytkowników sprzętu ratunkowego, dystrybutorów, szkoleniowców i instytucji kontrolnych doprowadziło do wniosków, że dbanie o bezpieczeństwo to ciągły proces, w którym współpracuje wiele podmiotów.
– Zależy nam na promowaniu kompleksowego podejścia do zagadnień bezpieczeństwa na morzu. Chodzi przecież o życie ludzi. Często spotykamy się z sygnałami lekceważenia przepisów i braku powiązania działań jednego ogniwa z drugim. Przeszkoleni, rozsądni ludzie, nie poradzą sobie w warunkach katastrofy morskiej bez sprawnego sprzętu. A sprawny sprzęt, bez umiejących posługiwać się nim osób, życia nie uratuje. Bezpieczny statek, to także ochrona interesów i reputacji armatorów – podkreśla Piotr Kosicki, Prezes Zarządu Griffin Group S.A.
Katastrofy morskie wyzwalają usprawnienia i zmiany wymogów prawnych w systemach bezpieczeństwa. – Trzeba podejmować starania, aby mieć pewność, że z punktu widzenia bezpieczeństwa życia statek nadaje się do służby, do jakiej jest przeznaczony. Dzięki corocznym spotkaniom przedstawicieli świata gospodarki morskiej, IMO jest w stanie nadążać za postępem techniki w dziedzinie bezpieczeństwa życia i ochrony środowiska morskiego. Takim samym celom służy Ośrodek ds. IMO przy Polskim Rejestrze Statków S.A. – mówi Hanna Słąba, ekspert Ośrodka ds. IMO przy Polskim Rejestrze Statków.
Pierwszy element bezpieczeństwa na morzu, to prawo. To baza do działań. Kolejnym łańcuchem ogniwa bezpiecznego bytu na morzu jest profesjonalny serwis, który czyni sprzęt zdatnym do pełnienia swej ratunkowej funkcji. Na statku muszą być tratwy, łodzie, żurawiki, kombinezony ratunkowe przeglądane i certyfikowane raz w roku. Producenci sprzętu ratunkowego (ang. Life Saving Appliances LSA) wykorzystują najnowocześniejsze technologie, w których eliminuje się decyzyjność ludzi. – Nie zmienia to faktu, że procedurę ratunkową zawsze musi uruchomić świadomy i wyszkolony człowiek. Nawet jeśli odbywa się to jednym pociągnięciem za przysłowiowy sznurek. – podkreśla Jerzy Modzelewski, Wiceprezes Zarządu Griffin Group S.A.
Podczas konferencji przedstawiono serwisowe przykłady z życia wzięte – całe spektrum przypadków zaniedbań urządzeń i sprzętu, który w wypadku konieczności użycia kompletnie by nie zadziałał.
Kluczowym jest także szkolenie załogi w zakresie obsługi zainstalowanego na statku sprzętu ratowniczego. Zgodnie z przepisami szkolenie załóg jest obowiązkowe i odbywa się co 3 lata.
Platformy wiertnicze i morskie elektrownie wiatrowe w zakresie bezpieczeństwa wymagają dodatkowo stosownych zachowań w związku z wypadkami lotniczymi transportowanych helikopterami załóg. – Helikopter przy zanurzeniu w wodzie w bardzo szybkim tempie obraca się górą do dołu. Ludzkie zmysły przy tak szybkim obrocie tracą orientację. Szkolenia tego nie można odbyć w teorii. Trzeba umieć zlokalizować okno helikoptera, co po obrocie może już nie być takie oczywiste, następnie wypchnąć je, wydostać się ze środka, a dopiero na powierzchni otworzyć kamizelkę ratunkową. I tylko w takiej kolejności wolno działać. Uczymy tego zawsze praktycznie, jako jedyny ośrodek szkoleniowy w Polsce przy pomocy najnowocześniejszego symulatora HUET – model METS5. – mówi Artur Ambrożewicz, Dyrektor Generalny Centrum Szkoleniowego, pierwszego w Polsce ośrodka certyfikowanego przez OPITO.
Rozwój technologiczny pozwala na ciągłe udoskonalanie urządzeń i systemów za pomocą których, można ratować ludzkie życie. Mają one coraz mniejsze wymiary, są coraz bardziej powszechne a co za tym idzie ich cena jest coraz niższa. Systemy są coraz szybsze i dokładniejsze a każde ludzkie życie jest bezcenne.
Organizatorem konferencji, która odbyła się w hotelu Park w Szczecinie była firma Griffin Group Marine.